Wiosną 1945 roku w Chańczy doszło do założenia Ochotniczej Straży Pożarnej. Inicjatywa
powołania pożarniczej drużyny wyszła ze strony Jana Wójcika – byłego wójta gminy Kurozwęki
oraz komendanta powiatowego straży pożarnej w Busku Zdroju Wacława Hiżyckiego.
Założycielom przyświecała idea zorganizowania jednostki strażackiej, która podjęłaby się
skutecznej walki z niszczycielskim żywiołem ognia, niosła pomoc poszkodowanym przez
zdarzenia losowe, a także zajęła się pracą społeczną w oswobodzonej po sześciu latach wojny
ojczyźnie. Za ich przykładem do drużyny przystąpiło wielu ochotników, którzy wyłonili
pierwszy zarząd w składzie: Jan Wójcik – prezes, Władysław Zaremba – naczelnik, Teofil Pitek
– sekretarz, Gerard Prokop – skarbnik i Marian Kuraciński – gospodarz. Pierwszą remizą był
drewniany barak, w którym przechowywany był sprzęt pożarniczy. Strażacy mieli świadomość,
że ta prowizoryczna strażnica ma charakter przejściowy, dlatego już w 1946 roku zakupili
działkę dla OSP z przeznaczeniem na budowę domu strażaka. W tym czasie jednostka
kompletowała wyposażenie i odbywała intensywne szkolenia. Czas szybko mijał – w 1955 roku
na walnym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym wyłonione zostały nowe władze strażackie w
Chańczy. Prezesurę jednostki objął Jan Rak, funkcję naczelnika powierzono Michałowi
Grabdzie, sekretarza – Stanisławowi Milewiczowi, a gospodarza Marianowi Kuracińskiemu.
Jednostka po dziesięciu latach pracy należała do wyróżniających się formacji pożarniczych w
rejonie. Uczestniczyła w wielu akcjach gaśniczych, a jej druhowie wykazywali się wysokimi
kompetencjami i zaangażowaniem. Ta sytuacja nie uszła uwadze komendy wojewódzkiej
straży pożarnej, która wybijającej się jednostce przekazała w darze samochód pożarniczy
marki Star-20. Auto szybko weszło do podziału bojowego, zwiększając skuteczność i szybkość
działania formacji. Powiększająca się baza sprzętowa i rosnąca w siłę jednostka zaczęła coraz
poważniej rozważać konieczność budowy murowanej strażnicy, przystosowanej do rosnących
potrzeb, a przede wszystkim wyposażonej w garaż. Lata 60. w Polsce to sprzyjający rozwojowi
ochotniczych straży pożarnych okres. Wiele z nich w tym okresie składało dokumentacje i
rozpoczynało inwestycje budowlane. Podobnie działo się w Chańczy. W 1965 roku, po
zatwierdzeniu projektu nowoczesnej remizy ruszyła budowa. Materiał zakupiony został ze
środków strażackich i dzięki ofiarności mieszkańców wsi. Inwestycji od początku towarzyszyło
duże zainteresowanie lokalnej społeczności. Prace wykonywano w czynie społecznym, przy
dużym zaangażowaniu strażaków. Po dwóch latach od wbicia pierwszej łopaty Dom Strażaka
w Chańczy był gotowy. Uroczyste otwarcie murowanej strażnicy odbyło się 2 lipca 1967 roku.
Było to wyjątkowe wydarzenie w historii OSP, ale również dla mieszkańców Chańczy, dla
których remiza stała się naturalnym miejscem zebrań, spotkań, czy imprez okolicznościowych.
Oddanie w użytkowanie nowej strażnicy zbiegło się przekazaniem jednostce nowego
pożarniczego beczkowozu marki Star-25 oraz motopompy M-800. Cieniem na tych
pomyślnych dla straży wydarzeniach położyła się w 1968 roku śmierć prezesa Jana Raka. Dla jednostki była to duża strata. Druhowie stanęli przed koniecznością wybory nowych władz.
Zaufaniem obdarzyli doświadczonego Stanisława Milewicza, któremu powierzono obowiązki
prezesa, naczelnikiem na koleją kadencję wybrano Michała Grabdę, funkcję sekretarza przejął
Władysław Niedziela, za finanse jednostki odpowiedzialnym uczyniono skarbnika Władysława
Jarosa, a Józefa Sobiegraja druhowie wskazali jako gospodarza. Pracy nie brakowało,
jednostka rokrocznie notowała kilkadziesiąt wyjazdów do pożarów zabudowań, traw, poszycia
leśnego, podtopień, usuwania skutków nawałnic i innych żywiołów. Aktywna była również w
zakresie profilaktyki przeciwpożarowej. Przeprowadzała systematyczne kontrole przewodów
kominowych, zabudowań, instalacji elektrycznych, aby zwrócić uwagę gospodarzy na realne
zagrożenie żywiołem ognia. Strażacy obecni byli w życiu społeczno-kulturalnym wsi. Cieszyli
się zaufaniem i szacunkiem. Nigdy nie brakowało chętnych do pracy w OSP. Dowodem tego
uznania było wręczenie sztandaru dla jednostki, ufundowanego ze składek mieszkańców i
samych strażaków. Uroczystość odbyła się w 1980 roku. Na placu przed Domem Strażaka
zgromadzeni licznie mieszkańcy wsi oraz zaproszeni przedstawiciele władz i jednostek OSP z
terenu gminy byli świadkami wręczenia sztandaru reprezentującym tutejszą straż
Stanisławowi Milewiczowi – prezesowi i Michałowi Grabdzie – naczelnikowi. Przyjmując
sztandar druhowie podejmowali zobowiązanie do jeszcze lepszej i ofiarnej służby na rzecz
swojej społeczności. Przez kolejne lata starali się je wypełniać w codziennej pracy.
Podnoszenie kompetencji strażackich poprzez szkolenia, rywalizację sportowo-pożarniczą,
modernizację bazy sprzętowej były oprócz statutowej działalności systematycznie wdrażane.
Straż w Chańczy była ważnym ogniwem wojewódzkiej i gminnej struktury gaśniczej. Dobrze
wyszkolona jednostka otrzymała w 1988 roku z Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnych w
Kielcach nowy samochód bojowy marki Star-266. W lata 90. OSP w Chańczy wchodziła w pełni
zmodernizowana i przygotowana do spełniania rosnących wobec niej oczekiwań.
9 lipca 1995 roku odbyły się obchody 50-lecia powstania i pracy OSP w Chańczy. Uroczystość
była okazją do zbilansowania dotychczasowych osiągnięć, podziękowania strażakom za
wieloletnia pracę, ale również stała się okazją do zakreślenia planów na najbliższą przyszłość.
Ambicją druhów było włączenie jednostki do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Aspiracje te udało się zrealizować 10 października 1997 roku, kiedy to OSP w Chańczy została
włączona do struktury KSR-G. Było to istotne m.in. z powodu rosnącej liczby zdarzeń na
jeziorze Chańcza. Sztuczny zbiornik, zalewany w latach 1974-1984, szybko stał się atrakcją
turystyczną regionu, przyciągającą dużą liczbę turystów i miłośników sportów wodnych. Do
pomocy w wypadkach na jeziorze strażacy są przygotowani. Dysponują 6-osobową łodzią
Whaly, wyposażoną w silnik zaburtowy Mercury, a przede wszystkim przeszkolonymi
ratownikami. Ponadto druhowie posiadają sprzęt, który pozwala im nieść ratunek w
wypadkach komunikacyjnych i innych zdarzeniach losowych. Mogą korzystać z zestawu
ratownictwa drogowego Holmatro, ufundowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach, Komendę Główną PSP w Warszawie oraz Urząd
Gminy w Rakowie, pomp pożarniczych: Leszno, Polonia, Białogon, Niagara, aparatów
powietrznych Auer, poduszki pneumatycznej niskiego podnoszenia Vetter, przenośnego
agregatu prądotwórczego Fogo, zestawu PSP-R1, pilarek łańcuchowych Stihl i Husqvarna, piły
tarczowej Stihl TS400. Do akcji wyjeżdżają wspomnianym Starem-266 oraz lekkim
samochodem ratowniczo-gaśniczym marki Ford, który do podziału bojowego wszedł w 2004 roku dzięki fundacji Zarządu Głównego Związku OSP RP, Komendy Wojewódzkiej PSP w
Kielcach oraz Urzędu Gminy w Rakowie. Samochody parkują w rozbudowanej i odnowionej
remizie z dwoma boksami garażowymi, przestronną salą świetlicową, zapleczem kuchennym i
łazienkami.
Źródło: „Strażacy Kielc i ziemi kieleckiej” Agencja Wydawnicza „Palindrom” s.c. 2017r.